środa, 10 października 2012

Szkice archiwalne: Pamiętne Lato Lądeckie...

Ostatnio w odmętach dysku mojego komputera odnalazły się zdjęcia prac z corocznych plenerów lądeckich. Od razu rzuciło mi się w oczy jedno dzieło. Nie przedstawia ono zbyt wielkiej wartości artystycznej, niemniej jednak jest dla mnie o tyleż cenne, że tworzone prosto z serca.

Było to owo pamiętne lato, kiedy to Lądek przeżywał najazd krwiopijczych insektów, a w jedną z nocy objawiła się MiedzioLala wraz ze swoją śmiercionośną bronią, którą Porucznik nazwał niegdyś Bambosh of Doom. Tradycyjnie mieliśmy malować prace na zadany z góry temat. Poniższy obraz miał się wpisywać w tematykę: "Rytm w przestrzeni". Fakt, że uwieczniłam na nim to, co uwieczniłam, pokazuje chyba dość jasno, co najbardziej dawało się we znaki uczestnikom pleneru w roku 2009. Wrażenia zaiste niezapomniane...


sobota, 6 października 2012

Z dialogów różnych...


Krótki fragment rozmowy telefonicznej z Tatą sprzed kilku dni:

Ja: - Zgłosiłam się do konkursu literackiego.
Tat: - Do konkursu?
Ja: - Tak.
Tat: - Literackiego?
Ja: - Tak.
Tat: - Jesteś literatką?
Po chwili namysłu, mając w pamięci mocno abstrakcyjny zwykle tok myślenia Taty, odparłam: - ...nie.

Jedną z wielu rzeczy, jakie podziwiam w moich rodzicach, jest fakt, że wciąż potrafią mnie zaskoczyć byle rozmową telefoniczną :)