poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Owoce pracy lipcowej

Proszę, jak mi się ładnie daty w blogu ułożyły. koro miesiąc tak nam ładnie upłynął, można zaprezentować to, co się w nim tak pracowicie tworzyło ;) A lipiec dla mnie już od dłuższego czasu jest nierozerwalnie związany z plenerami malarskimi, które Nasza Dobra I Chojna Uczelnia organizuje co roku w Lądku Zdroju. Twórczo było, malowało się dużo, choć nie zawsze na temat. Najwyższa pora się pochwalić.

Obraz nr 1 - poprawiane przynajmniej trzy razy źródło moich mąk i nienawiści do fiksatywy (draństwo sprawia, że pastele tracą na intensywności). I pomyśleć, że ma wielkość zaledwie kartki A4... Temat pracy brzmiał, zdaje się, "Uliczka"...


Obrazki 2 i 3 - dowody na to, że najlepsze prace wychodzą wtedy, gdy się je robi od niechcenia i dla zabawy. Tematu pierwszego nie pamiętam, drugi to "Plusk wody".

Rysunek nr 4 to dowód na to, że akwarele niespecjalnie nadają się do tworzenia mang (ale do malowania dżinsów - owszem). Wszystkim oglądającym kojarzył się z Bójką, Bajką i Brawurką. W rzeczywistości miał przedstawiać Bossą, Lalę i Zielarkę w akcji.


Obrazek nr 5 - akwarele do mang się nie nadają, ale sepia z kredką - jak najbardziej :) Temat pracy - "Smutny obiekt w zieleni", czyli Zielarka w zielonym swetrze i w marazmie twórczym.


Obrazek nr 6 - czyli "Smutny obiekt w zieleni", vol. 2. Kto widzi obiekt - rączka do góry.

To by było na tyle. I przy okazji proszę kompaniję z pleneru o pozwolenie na zaprezentowanie ich prac ;) Podpisy zostaną zastrzeżone.

1 komentarz:

  1. Rumcajs: Bardzo ładne obrazki, widać postęp w umiejętnościach. Nie wspominałaś mi jednak o przygodzie z miną przeciwpiechotną (rys. 4). Mam nadzieję, że dziewczyny będą mogły tańczyć na weselu?

    OdpowiedzUsuń