niedziela, 29 września 2013

Graficiarstwo retrowe

Drodzy czytelnicy!

W imieniu swoim i innych zaangażowanych w pracę nad śpiewnikiem SKPB dziękuję za oddanie Waszych głosów na ankietę. Śpiewnik został wydrukowany, w pocie czoła oprawiony oraz dostarczony na tegoroczny Festiwal Starej Piosenki Turystycznej Retro w Wisłoczku i cieszył się powodzeniem.

Ponieważ zdania i głosy w sprawie okładki były mocno podzielone (bezpośrednio zaangażowani mocno popierali wersję drewnianą i cerkiewną, natomiast w ankiecie niewielką przewagą zwyciężyła błękitna), ostatecznie wydrukowano wszystkie trzy projekty w proporcjach: błękit: 40 sztuk, drewno: 30 sztuk, cerkiewka: 30 sztuk. Okazało się, że w druku zdecydowanie najlepiej wyszła oraz największym powodzeniem w kolportażu cieszyła się wersja... drewniana. W tydzień po Retrze uchowały się na stanie ledwie 4 sztuki. Następne były okładki cerkiewne, błękit natomiast ogólnie jakoś słabo schodził... Gdzie są ci głosujący kupcy, pytam się? :P

Tak czy siak, praca nad śpiewnikiem była wspaniałą przygodą, tym bardziej, że pracowałam nad nim nie tylko ja, ale również koleżanka Foka (wybór piosenek, koordynacja prac) oraz Tat (wybór, korekta, opracowanie muzyczne). Powstało dziełko naprawdę sympatyczne - z tekstami i akordami, często w kilku wersjach, oraz przypisami przy piosenkach mających ciekawszą historię. Każdy utwór podpisano autorami i wykonawcami, natomiast alfabetyczny spis treści poza tytułami uzupełniono o pierwsze słowa piosenek oraz ich refrenów (bywa tak, że biesiadnicy często znają pierwsze słowa albo refren, a tytułu - za nic).

Poza śpiewnikiem zajęłam się również projektem koszulek retrowych. Inspiracja przyszła z pewnego serialu z lat 70., elementy nawiązują do festiwalowych tradycji - gry na gitarze, napojów wyskokowych oraz pieczeni wieprzowej, którą wedle zwyczaju serwowano na imprezie. To ostatnie w tym roku jakoś się nie sprawdziło, ale o tym innym razem.

A tak prezentują się efekty końcowe.

Śpiewnik - zdjęcie okładki:


 Przykładowe strony środkowe - cztery z grafikami oraz jedna z przypisem:






Koszulka - mały wzór na przód:


Koszulka - większy wzór na tył:


Pełny tegoroczny arsenał retrowy (zdjęcie z oficjalnego fanpage'u SKPB):


Impreza była przednia i stwierdzam, że warto było tłuc się na nią po dziewięć godzin z i do Wrocławia. Ale o wspomnieniach z tegorocznego festiwalu również będzie później, w osobnym wpisie. Proszę zatem o cierpliwość...

3 komentarze:

  1. Głosujący kupcy w Irlandii. Możesz przywieźć egzemplarz, jak się zdecydujesz przylecieć ;-) Wszystkie okładki wyszły cud-miód, brawo! I dobrze wiedzieć, że wracasz do blogosfery (trzymam Cię za słowo!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracaj do blogosfery! Najlepiej z czymś strefowym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malanow, robię co mogę ;) Wybacz opóźnienia.

      Usuń